W ciągu kilku minionych dni użytkownicy internetu w Iranie mogli narzekać na bardzo wolno działające połączenie. Ostatecznie w sobotę dostęp do sieci został zablokowany przez władze kraju – w związku z protestami w sprawie 50-procentowego wzrostu cen paliwa.
Blokada łączności objęła niemal cały kraj – w ciągu dwunastu godzin sukcesywnego odłączania dostępu do internetu w krytycznym momencie połączenie z siecią mogło nawiązać jedynie 7 proc. terminali.
Pierwsze informacje o odcięciu łączności przedostały się na Twittera, gdzie zamieszczono również nagrania przedstawiające blokadę jednej z najliczniej uczęszczanych dróg w stolicy Iranu – Teheranie, do której doszło w związku z protestami.
Według organizacji pozarządowej NetBlocks, która zajmuje się monitorowaniem cyberbezpieczeństwa i zarządzania sferą cyfrową w Turcji, Iraku ale i krajach Afryki, blokada łączności z internetem, do której doszło w Iranie w sobotę to najpoważniejsze tego typu zdarzenie od czasu dojścia do władzy prezydenta Rowhaniego. Jednocześnie, jak podkreślają działacze organizacji, to najszersze i najbardziej kompleksowe pod względem technicznym odłączenie od sieci, jakie wydarzyło się w historii pomiarów prowadzonych przez NetBlocks.
Blokada dostępu do internetu jako narzędzie sprawowania władzy
Do odłączania dostępu do internetu na szeroką skalę w celach politycznych doszło w tym roku już w wielu krajach, przede wszystkim w Afryce. Doświadczyli ich m.in. obywatele Sudanu, Zimbabwe i Demokratycznej Republiki Konga. Blokada łączności od ponad 100 dni ma również miejsce w Kaszmirze. Prawo zezwalające na blokowanie łączności i odłączanie dostępu do internetu przyjęte zostało również w Rosji.
Internet postrzegany jest przez reżimy w krajach niedemokratycznych jako narzędzie, które pozwala łatwo organizować się protestującym przeciwko polityce władz. Lekcja ta płynie przede wszystkim z demonstracji, które znamy dziś pod nazwą “Arabskiej Wiosny”. Blokada łączności ze światem ogranicza również możliwość wydostawania się informacji z kraju na zewnątrz.
Sama cenzura jednak w Iranie nie jest niczym nowym.